Wędkowanie w Norwegii: Dozbrajanie miękkich przynęt

Duża przynęta = duża ryba?!
Tak, potwierdzam!
Coraz więcej dużych i kolorowych gum pojawia się w sklepach wędkarskich. Wielu z nas już się przekonało do ich niezwykłej skuteczności na morskich łowiskach w Norwegii. Gotowe, uzbrojone duże gumowe przynęty mają przynajmniej 2 mankamenty. Najczęściej są niewystarczająco (lub w ogóle) uzbrojone i cena ich jest wysoka.
Od 4 lat majsterkuję, tworząc i udoskonalając różne przynęty na norweskie drapieżniki. Powodów jest kilka a najważniejszy, to ogromna satysfakcja ze złowienia okazowej ryby, na samodzielnie przygotowaną i uzbrojoną przynętę. Zachęcam do eksperymentów z różnymi przynętami i sposobami łowienia! Czasami uzbroję troszkę więcej przynęt więc możecie zajrzeć do klubowego sklepiku i wybrać coś gotowego dla siebie. Tylko sprawdzone i super łowne egzemplarze - kliknij TUTAJ aby zobaczyć co jest aktualnie dostępne od ręki. Wszystkie są uzbrojone mocną morską kotwicą, trzymaną przy korpusie przynęty wklejonymi magnesami neodymowymi.
Teraz chciałbym podzielić się doświadczeniem z dozbrajania dużych miękkich przynęt, z kotwicą i hakiem trzymanymi magnesami.
W 2013 roku w gumach Royber zastąpiono magnesami plastikowe wtyki, mocujące wahającą się kotwicę. Myślę, że wtedy nastąpił przełom w skutecznym dozbrajaniu dużych przynęt. Prawdopodobnie sposób ten bardzo szybko znajdzie zastosowanie również w wędkarstwie śródlądowym. Dozbrajać w ten sposób można również duże gumy na szczupaki, na sumy a także na inne ryby.

Roybet Jig z wtykiem

Royber Jig z magnesem prostopadłościennym

Wielu wędkarzy samodzielnie dozbraja duże przynęty, wbijając jeden z grotów kotwicy w korpus miękkiej przynęty. Podczas ataku ryby, kotwica jest wyrywana z gumy. Kiedy zacięcie jest skuteczne, wtedy po udanym holu i wyhaczeniu ryby, ponownie wbijają oni grot w przynętę i łowią dalej. Jeżeli jednak następuje spięcie się ryby z kotwicy bądź łapią zaczep, prawdopodobnie na 99% mamy nie uzbrojoną przynętę. Kotwica luźno waha się gdzieś w toni na lince dozbrojki, zwykle wtedy nie łowi a często plącze nam zestaw. W takiej sytuacji nie mamy pewności co do położenia kotwicy. Powinniśmy wyciągnąć przynętę z wody, skontrolować i ewentualnie poprawić dozbrojenie. Czynność ta pochłania dużo czasu na wyciąganie i ponowne opuszczanie przynęty w toń, zwłaszcza gdy łowimy na znacznej głębokości. Dodatkowo wielokrotne wbijanie grotów dozbrojki, niszczy przynętę.

Po wielu testach prowadzonych od 2014 roku w Norwegii, odkryliśmy skuteczny sposób dozbrajania dużych gum. W miejscu gdzie kotwica ma przylegać do korpusu, wycinamy jeden lub dwa otwory o odpowiedniej głębokości i średnicy. W tak wycięty otwór wklejamy, dobrany do wielkości kotwicy, walcowy magnes neodymowy. Magnesy neodymowe walcowe są najlepsze, gdyż wklejanie magnesów prostopadłościennych jest trudniejsze z powodu niemożności wykonania precyzyjnego otworu pod taki magnes. Ostatnie dwa lata testów na 8 wyprawach do Norwegii sprawiły, że technologia z magnesami walcowymi została opanowana. Dobraliśmy odpowiednie kleje, średnice i długości magnesów oraz odpowiednie wycinaki do otworów pod magnesy.

Aby poprawnie wkleić magnesy należy użyć odpowiednich wycinaków.

Widoczne wyżej cienkościenne metalowe rurki są już naostrzone i zakończone uchwytem-rękojeścią, ułatwiającą trzymanie i operowanie wycinakiem. Są odpowiednio oznakowane, aby nie pomylić wycinaka i nie zrobić otworu o niepożądanej średnicy. Właściwie dobrane i wklejone magnesy, znakomicie pozycjonują i mocno trzymają kotwicę dozbrojki przy body gumowej przynęty. Podczas zaczepu albo spięcia się ryby, wystarczy jedno energiczne podbicie aby kotwica na dozbrojce bardzo szybko wróciła do przynęty. Gdyby jednak magnes został wyrwany z jakiegoś powodu, wklejenie nowego w pusty otwór to tylko kilka sekund. Trzeba tylko użyć właściwego kleju.

Kleje, wycinaki i magnesy dostępne w naszym klubowym sklepiku TUTAJ