Mikserowy zawrót głowy - co rybki gryzły w Sommaroy?

Właściwie gryzły wszystko, co dostały pod nos. Takiej ilości dorszy i skrei (już wytartych w połowie kwietnia) nie doświadczyłem podczas moich ośmiu wypraw w miesiącach letnich. I tu mógłbym zakończyć pisanie. Jednak z przynętami jest jak z pudełkiem czekoladek. Nigdy nie wiadomo, która będzie lepiej gryziona? Na tegoroczną pierwszą wyprawę przygotowałem arsenał nowości i na ich testowaniu się skupiłem. Miksery megavega, JERKY PRO megavega i metoda spławikowa, to były priorytety na kwietniowe Sommaroy. Krótko mówiąc, testy ww. przynęt i spławika, przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
Łowiliśmy także na sprawdzone w ub. latach przynęty: Cutbaity, SG 3D Herringi, JERKY i Demony oraz wiele innych przynęt i przywieszek. Z ww. zwłaszcza Demon miał u ryb wzięcie i to czasami dubletowe.

Irek z dubletem na Demona i gummimaka.

Klasyka - na SG Real Herringi rybki również miały apetyt

MIKSERY MEGAVEGA
Pierwszego dnia wyprawy, napłynięcie na widoczną na echu, ławicę małego czarniaka, natychmiast dało brania dużych dorszy, czatujących jak zbuje pod ławicami drobnych rybek. Założyłem Miksera w kolorze BabyBlueShad - śledzia, opuściłem przynetę pod ławicę drobnicy i od razu nastąpił atak dorsza 10+. Miksery to nowość w bogatym arsenale przynęt megavega.

Mikser śledż na zestawie i w uchwycie trollingowym, tym razem jako luzak podczas przepływania pomiędzy ławicami.

12 kg szczęścia na BabyBlue - śledzia miksera

Jednak to co wyczyniał Mikser w kolorze "majteczkowego różu", jak mawiał często o takich kolorach gum Jurek Biedrzycki, to była jazda na maxa. Ten kolor jest bardzo lubiany zwłaszcza przez halibuty. Nie wiem sprawdzimy znów w czerwcu. Wspomnę tylko przy okazji słynne PinkPussy - majteczkową gumę Royber Jig. W zestawie Lunker City, (to właśnie tej firmy gumy używamy do naszych mikserów) jest BubblegumShad o różowiutkim grzbiecie i srebrno-brokatowych bokach. Drżyjcie halibuty, które wkrótce pojawicie się w większych ilościach na płytkich blatach norweskiego wybrzeża aby ucztować! Mikser "majteczkowy" też tam zagości wmieszany wśród przedszkola i młodzieży czarniaka, dorsza i makreli. Mam nadzieję, że nieźle namiesza, czy może raczej zmiksuje.


Paleta kolorów Mikserów megavega może być naprawdę przebogata. Tu tylko 5 kolorów z przetestowanej serii 180 i 280 g główkami w Sommaroy, od lewej:piwny dorsz, majteczkowy bubblegum, makrela, szalony kurczak - pomarańcz z żółtym oraz śledziowy babyblueshad. 

Prawie cała ww. kolekcja została już wczoraj zabrana przez kolegów z Siedlec, którzy zatrzymali się w Toruniu w drodze na wyspę Uloya położoną w Lyngenfjordzie k/Tromso . Ale bez obaw, manufaktura już pracuje :)
2 największe dorsze wyprawy, zostały złowione właśnie na miksery, pierwszy 14,8 kg na różowego bubblegum a drugi na makrelkę.

Duże skrei to tak patrząc, prawie połowa Daniela albo pół Irka

Różowy BubbleGumShad w wersji Mikser megavega - majteczkowy róż - król polowania

Makrela z główką 280 g to, jak każdy mikser, smukła i szybko schodząca guma w głębsze łowiska dorszowo-czarniakowe. Talerzowy ogonek naprawdę robi hydrodynamiczny mix pod wodą.

 Ww. makrelka w paszczy dużego dorsza

 Splątania też bywają, ale dobre kotwice pewnie trzymają rybę

 Organizer z przynętami, wyhaczacz dużych ryb oraz bezzadziorowa osęka zawsze pod ręką.

JERKY PRO megavega
Nie zmienia się sprawdzonego i wygrywającego składu, jak mawia wielu trenerów. To samo dotyczy przynęt. Biorą - łowimy! Prawdopodobnie tak robicie również i Wy.
Jednak testy trwają dalej.
Wiosną ub. roku przyszły pierwsze meldunki o tym, że na JERKY biorą halibuty w Repvag oraz w rejonie wyspy Loppa. Potwierdziło to, że Jerky to doskonałe przynęty, cudnie pracują horyzontalnie czyli na boki. Kolega "KiTec" z forum morskapasja.pl zamówił w maju 2015 r. 2 nowe, jeszcze nie testowane modele JERKY z magnesami i...złowił na Loppa 2 halibuty. Mirek z Kołobrzegu ze zdumieniem patrzył na wędkarza, który będąc pierwszy raz w Norwegii, złowił na Jerky halibuty w Repvag. W czerwcu i mnie trafiło się na oliwkowego jerkusia branie halinki......i to życiówki!


Słuchając uwag kolegów, rozszerzyliśmy gramaturę główek, aby ogarniać większe przestrzenie łowisk i kontrolować silne dryfy, nie tylko płycizny halibutowe. Do główek 140-gramowych dołączyły modele z główkami 180- i 280-gramowymi. Te pocisko-kształtne smukłe gumo-pilkery, zakończone ogonkiem grzechotnika, jak niektórzy je nazwali, w Sommaroy tylko potwierdziły swoją niesamowitą łowność.
Testowaliśmy kilkadziesiat nowych modeli JERKY PRO, przygotowanych właśnie na sezon 2016.

Kolorowy, jerkusiowy zawrót głowy już gotowy.

Tadzio z dorszem złowionym na Jerky

 Irek wyjmuje skrei, który zagryzł na jerky

Majteczkowe kolorki także będą wśród Jerky. To jerkusie podarowane przez Pana Tomka Krysiaka, dziękuję. Będą dostępne w megavega od 2017 roku. Dokleiłem główki a po obejrzeniu p. Tomek stwierdził, że "wyglądają bardzo jadowicie" - potwierdzam, skrei w Sommaroy zajadały je z apetytem ;)

Kilka dorszy wyjąłem i ja na majteczkowe jerky. Przywieszki widoczne na zestwie używałem tylko na górkach, na których chciałem złowić małego czarniaka na przynętę. To muchy robiace furorę na Bałtyku, jako przywieszki. W Norwegii miałem rozmiar XL z hakami 6/0 Gamakatsu. Niezwykle ostre i łowne a przy tym bardzo trwałe. Dzięki Jacku!

Spławik halibutowy
Łowiska Sommaroy to nowe, jeszcze mało znane wędkarzom miejsca. Nie poddane takiej presji jak choćby Vega, Torsvag, Nordkapp czy Loppa. Nie ma jeszcze tylu baz wędkarskich. To raczej północne letnisko z pięknymi plażami i cudnym archipelagiem. Dotychczas odwiedzane raczej przez miłośników zórz polarnych czy WhaleSafari - podgladanie humbaków zimą. Spragnieni słońca czy kajakarze mają tutaj istny raj! Mnóstwo małych plaż w cudnym i osłonietym od wiatru przez wyspę Hjelmsoya archipelagu oraz słońce świecące całą dobę przez prawie 3 miesiace w roku, przyciąga wielu turystów. Nie przypadkowo podjeto decyzję o rozbudowie istniejącego hotelu, którego nowa część na 71 pokoi ma być gotowa już w kwietniu 2017. Byłem na placu budowy i potwierdzam, praca wre!

Sommaroy zatoka, hotel i port naszej bazy, film z lotu ptaka

Wspomniany hotel Sommaroy Arctic, to te domki (Rorbuer) na półwyspie po prawej, rozstawione nad zatokami z pięknymi plażami. Nasza baza (Apts. Sommaroy i Hillesoy), zaznaczona strzałką, istnieje dopiero 3 sezon. Po drugiej stronie portu w odległości 700m od kei, jest jeszcze 1 domek "Kvaloya", tańszy ze względu na odległość od portu - właściciel udostępnia nieodpłatnie busa.

Wizualizacja nowego budynku hotelu.

To właśnie ukształtowanie dna i przede wszystkim bliskość otwartego morza oraz słynny fiord Malangen, skusiły mnie do Sommaroy. Ech, zapomniałbym o Andreasie. Właśnie na Vedze w czerwcu ub. roku, Andreas Steinhauser wspomniał, że wybiera się do Sommaroy w sierpniu 2016. Pomyślałem, zarezerwowałem, wysłałem wici w sieć i...w pół godziny zebrałem 4-osobową załogę na kwietniowe ostatki skrejowe. Szczęśliwie dołaczył do nas, na 2 dni przed wylotem, kol. Daniel, któremu akurat zrobiło się urlopowe okienko w czasie naszego turnusu. Dzięki niemu mogliśmy podzielić się na 2 łodzie i wędkować w komfortowych warunkach. Mimo, że nie byliśmy w najlepszym czasie żerowania halibutów, gdyż celem były skrei, to próby łowienia tej flądry były. Wybraliśmy się na łowisko wskazane przez właściciela bazy. Koledzy jigowali gumami, zakładali killera z czarniakiem czy jego filetem. Ja postanowiłem sprawdzić nowy sposób podania przynęty na zestawie ze spławikiem, który teoretycznie opisałem już wcześniej tutaj. Brań niestety nie miałem, ale jeszcze są 3 wyprawy do Norwegii w tym sezonie, jak wszystko dobrze się ułoży, spławik do wyników się przyłoży.
Kilku wrażeń z łowienia tą metodą - nic lepiej nie odda jak filmy.

Zbrojenie martwego czarniaka circle hakami na zestawie z bomem antysplątaniowym i spławikiem.

Kolejny dzień łowienia na spławik ale o innej, mniejszej wyporności - 250 g. Na płytkiej i spokojnej wodzie daje radę!

Bezproblemowe zwijanie zestawu ze spławikiem megavega

Trolling za halibutem w spokojnym przesmyku pomiędzy wyspami Tussoya i Augstauren ponad 30-metrową rynną.


Przedostatni dzień wyprawy, lajt na spokojnej wodzie.


Ostatniego dnia (19 kwietnia) miało zacząć dmuchać i zaczęło, ale dopiero ok. godzin południowych. W sam raz na pakowanie sprzętu na powrót do kraju. Nie omieszkaliśmy zrobić poranny pożegnalny wypad blisko bazy. Akurat nasze wyjście w archipelag uchwycił pięknie z balkonu bazy, Irek Z., który troszeczkę przeziębiony nie wypłynął z nami.

Wrócimy tam już w czerwcu...

Podsumowanie.
Przepraszam, długi artykuł ale długa majówka to i dłuższa relacja ;)
Nieźle manieszały miksery megavega w archipelagu Sommaroy.
Jerkusie też będą moją ulubioną przynętą.
Spławik możliwe, że będzie zanurzony przez halibutowe branie już 9 czerwca w....Sommaroy, jak Neptun pozwoli wypłynąć?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz